Minął miesiąc od rozpoczęcia kuracji ziołowej, poniżej zdjęcia.
Jestem zadowolona z rezultatów. Włosy według mnie sporo urosły (szczególnie chwile po rozpoczęciu terapii), wydają mi się ładniejsze i zdrowsze. Z przetłuszczaniem się skóry głowy nie widzę zbyt dużej zmiany, ale zauważyłam, że zdecydowanie mniej się kruszą - co było jednym z głównych problemów. Co do zmniejszenia ilości wypadających włosów ciężko mi się odnieść - być może wypada ich trochę mniej. Ogólnie jestem zadowolona i cieszę się, że się zdecydowałam ;)
Używane preparaty:
- Mazidło lecznicze z olejkami eterycznymi, tranem, naftą, witaminy A i E - leczy łojotok i przeciwdziała wypadaniu włosów (używane raz na 4 dni)
- Wcierki : kozieradkowo-lawendowa i pokrzywowo-różana - zmniejszają wypadanie i przetłuszczanie się włosów (raz dziennie)
- Odżywka białkowa - dla regeneracji włosów zniszczonych zabiegami chemicznymi (przy każdym myciu - czyli co 2 dni)
- Odżywka olejkowo-witaminowa - ochrona końcówek, poprawa kondycji, nawilżenie (przy każdym myciu)
- Szampony: aloesowo-lawendowy i aloesowo-różano-sandałowy - pobudzenie wzrostu włosów, przeciw łojotokowi, przeciw wypadaniu, nawilżający.
- Płukanka octowa jabłkowo-pokrzywowa - przeciwdziała łojotokowi i wypadaniu włosów, zamyka łuski włosa.
Dodatkowe produkty:
- Spirulina (1-2 tabletki dziennie)
- TRAN (2-4 tabletki dziennie)
- Skrzypokrzywa (sporadycznie)
- Calcium Pantothenicum (6 tabletek dziennie)
Pokrzywowo - różana wcierka była moim ulubionym produktem. Miała świetną konsystencję, nie przetłuszczała włosów, a w dodatku pięknie pachniała :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz